piątek, 26 lipca 2013

Rozdział I (cd)

Ostatnim razem coś się podziało i post został usunięty co zmusiło mnie do przepisania raz jeszcze całości T^T ....

************************************************************


      Przez cały wieczór chłopiec wsłuchiwał się w kłótnię rodziców i ostre słowa padające  na jego temat.

Po paru godzinach, gdy świat zalał się czernią jak gdyby ktoś wylał na cudowny obrazek atrament, kłótnia ustała, a chłopiec, wtulony w pościel z zaschniętymi łzami na policzkach zdawał się za moment usnąć, lecz głośne kroki spędziły mu sen z powiek..

    Karakuri szybko podniósł się do siadu.

-Halo..? - powiedział cicho wyraźnie przestraszony, lecz nie uzyskał odpowiedzi.

   Nasunął koc na głowę  i podkulił kolana pod brodę . Powtórzył raz jeszcze i właśnie w tym momencie zaskrzypiały drzwi. W jednej chwili chłopiec poczuł czyjąś dłoń na swojej głowie, a zaraz po tym koc został z niej zsunięty.

-Synku...- jego oczom ukazała się postać spowita w półmroku. Był to ojciec małolata który przyszedł w jakiś sposób uspokoić chłopca i zapewnić, że wszystko jest w porządku .

-Nie zrobiłeś nic złego-kontynuował- tylko widzisz, zakazaliśmy Ci tam wchodzić z pewnych powodów których na chwilę obecną nie jestem w stanie wyjaśnić, ale jestem pewien że któregoś dnia sam do tego dotrzesz- powiedziawszy poczochrał syna po głowie i wyszedł z pokoju mówiąc cicho "Dobranoc.." .






                    

                                         Następnego dnia wydawało się że owej awantury nie było, a rodzice nie dowiedzieli się o znalezisku chłopca.

-Karakuri razem z ojcem musimy pojechać do Panny Taira, a Ty - Lizz przerwała w pośpiechu zakładając kurtę i zarzucając na szyję szal - A Ty zostaniesz z Tanaką dobrze ? - kobieta podeszła do chłopca i ucałowała go delikatnie w czółko - Niedługo wrócimy, obiecuje - Matka odeszła od młodzieńca i razem ze swoim mężem opuściła wielką rezydencje, chłopiec zaś odwrócił się w stronę swojego opiekuna ..

-Tanaka, po co oni pojechali do tej bździągwy ?- powiedział naburmuszony chłopiec z irytacją w głosie .

-Cóż nie jest mi do końca   wiadome, ale myślę, że są to sprawy między dorosłymi, a Ty młodzieńcze nie powinieneś interesować się takimi sprawami .

-Jesteś gburem! Wiesz, że rodzice płacą Ci za sprawowanie nade mną opieki? Chyba jednak tego nie rozumiesz, dlatego masz w tej sekundzie powiedzieć mi PO CO TAM POJECHALI?!-chłopiec był wyraźnie oburzony zachowaniem swojego opiekuna.

-Gdybym znał powód dla którego tam się udali jestem pewien że wyjawiłbym go . A teraz niech młodzieniec zajmie się tym to zwykle . - faktycznie Tanaka nie znał dokładnego powodu dla którego Państwo Nakatomi udało się z niespodziewaną dla wszystkich wizytą, a chłopiec zrobił tak, jak polecił mu opiekun.


             Godziny zdawały się upływać o wiele szybciej niż zwykle, nim chłopiec się obejrzał było już dawno po godzinie osiemnastej, a rodziców ani śladu.

-Karakuri zejdź, wiadomości przegapisz ! - Tanaka krzyknął z dołu .

-Idę..Idę - przewracając oczami małolat zszedł do opiekuna, zasiadł w wygodnie w fotelu i wpatrywał się w wielki ekran . " W Tokijskiej dzielnicy  Suginami            tuż przy rezydencji Taira samochód  osobowy  z kierowcą i jednym pasażerem został zepchnięty z jezdni, niestety sprawca wypadku nie udzielił pomocy poszkodowanym". Gdy chłopiec usłyszał te słowa zamarł, jak gdyby jakaś tajemnicza siła  scaliła go z fotelem."Właśnie otrzymaliśmy komunikat że ofiarami wypadku są Państwo  Nakatomi" i w tym właśnie momencie chłopiec zapomniał jak się oddycha,nie słyszał już nawet słuch dobiegających z wielkiego ekrany,  nie chciał tego słuchać, nie możliwe aby opisać  w słowach co w tej chwili czuł.
  W całym domu rozległy się dźwięki telefonów , Tanaka starał się w jakiś sposób zapanować nad całą sytuacją, ale niestety nie było to możliwe, a Karakuri zaczął krzyczeć przez łzy wtulony  w jedną z poduszek, które leżały na fotelu....

   Tej nocy nie zmrużył oka... Nie wolno mu było jechać zobaczyć rodziców,  a sam opiekun nie chciał aby chłopiec widząc ich w ciężkim stanie doznał jeszcze większego szoku. Co chwilę wiercił się, płakał, wgryzał brutalnie w poduszkę, krzyczał...Tanaka nie potrafił go uspokoić do czasu aż z wycieńczenia zasnął, lecz bowiem był to dopiero początek koszmaru....

   Nazajutrz opiekun "zapakował" młodzieńca pospiesznie do samochodu i oboje ruszyli w stronę szpitala, w którym przebywało Państwo Nakatomi.

-I co z nimi... -powtarzał chłopiec ciągnąc bez przerwy za rękaw Tanaki...
-Spokojnie...Zaraz nam powiedzą...- Tanaka wtulał głowę chłopca w swój bok tak, żeby ten czuł się choć przez chwilę bezpiecznie, Nieoczekiwanie zaraz po słowach opiekuna z sali  wyszła doktorka,  była bardzo blada i miała smutny wyraz twarzy, a gdy zobaczyła chłopca łzy napłynęły jej do oczu.Zwiesiła głowę i powiedziała krótko .
-Przykro mi...- Nie jest możliwym aby po raz kolejny opisać co wtedy czuł,  co mógł czuć mały chłopiec  dowiadujących się o śmierci jedynych osób, które kochał, które tak naprawdę były mu najbliższe ?Co mógł czuć ?




  "Śmierć jest dopiero początkiem, początkiem życia,  życie zbliża nas do śmierci,  ale śmierć jest spełnieniem życia"  właśnie od tego momentu wszystko tak naprawdę miało się zmienić ....




************************************************************

Hue hue .. Pisarzem nie będę, jakoś nie mam weny ale to dopiero początek więc za bardzo tym sie nie sugerujcie... Tematyka blogu to horror z domieszką kryminału i yaoi troszku, imie głównego bohatera oznaczające z jap. lalkę ma wielkie znaczenie i wspomniane laleczki wszystko będzie wyjaśniane w dalszych rozdziałach soł endżoj

6 komentarzy:

  1. Mam się zacząć bać? O.o To jest:
    Cudowne, wyśmienite, zagadkowe, straszne ale zarazem pociągające i dalej chce się czytać! Z niecierpliwością czekam na olejny rozdział!
    Weny życzę~!
    ~Nashi
    P.S. taka mała prośba - mógłbyś wyłączyć te takie zabezpieczenia? Te cyferki denerwują ._.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze XD nie wiem jak ale pogrzebie T^T ... Dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchodzisz w "konto" potem "panel" (jest on po lewej stronie)potem w "Zarządzaj blogami". Masz taki przycisk "Wyświetl bloga" a obok możesz rozwinąć. Rozwijasz, po czym klikasz w "ustawienia". Po lewej stronie szukasz "posty i komentarze", po czym klikasz w to. Potem szukasz "Włącz weryfikację obrazkową" masz zaznaczone "tak". Najedź i zmień na "nie". Potem na górze szukasz "Zapisz ustawienia" i klikasz. Gotowe :D

      Usuń
  3. Zrozumiałeś ;o jesteś jedną z niewielu osób którym się to udało xD

    OdpowiedzUsuń