wtorek, 26 listopada 2013

Zapowiedź rozdziału IV O:

  -Więc jak masz zamiar  to załatwić- powiedział zaspany chłopak, który ledwo przetarł oczy.
-Nie powinieneś się tym zadręczać tylko wszystko zostawić w moich rękach, niby dlaczego Cię to interesuje, zrobię dla Ciebie to czego chcesz, więc nie wiem po co te pytania- przewróciła oczami dziewczyna, jednak po tych słowach Karakuri się nie uspokoił bo przecież ktoś taki jak tajemnicza nieznajoma nie mógł tak po prostu wejść, zapisać i wyjść, na dodatek rok szkolny już dawno się zaczął i to sprawiało jeszcze większą trudność.
-A kiedy?- zapytał chłopiec patrząc na dziewczynę.
-Jak najszybciej, uwierz mi, zależy mi na tym tak samo jak Tobie, może nawet bardziej.
-Niby czemu tak Ci zależy?
-Przekonasz się, narazie przestań zadawać pytania i zajmij się tym co zawsze, a obiecuje Ci że już niedługo.
Karakuri niechętnie wstał z łóżka, umył się, ubrał i wyszedł.
 Teraz droga do Harami była dłuższa niż wtedy kiedy mieszkał z Tanaką, nie przeszkadzało mu to, można powiedzieć że nawet się cieszył z tego powodu, że może dłużej pooddychać świeżym powietrzem. 
Lubił siedzieć przed właśnie tym liceum ze względu na malownicze otoczenie, lubił też patrzeć na uczniów, którzy w czasie lunch'u wychodzili na zewnątrz, sprawiało mu to jednocześnie smutek, bo sam nie mógł być tam z innymi, tym razem było identycznie, ale pocieszała go ta myśl że już niebawem znajdzie się w gronie innych uczniów.
    Karakuri patrzył na grupkę wyraźnie znudzonych chłopców rzucających do siebie piłeczką, wpatrując się w ich wyrazy twarzy chciał dowiedzieć się o czym myślą, lub co też ich znudziło. Nie wiedział jak dziewczyna ma zamiar sprawić by chłopiec dostał się do szkoły, ale w tej chwili obchodziło go tylko to, żeby jak najprędzej przekonać się jak to jest być po drugiej stronie razem z nimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz